Najczęściej bywa tak, że problem zapomniany wcale nie oznacza problemu rozwiązanego. Doskonale opisuje to aktualną sytuację związaną z zanieczyszczeniem powietrza w stolicy Dolnego Śląska. Ostatnie lata uśpiły wielu mieszkańców w tym zakresie. Przecież miasto informowało, że walka ze smogiem to jeden ze sztandarowych postulatów i wszyscy byli przekonani, iż z miesiąca na miesiąc mamy progres. Po kilku latach okazało się, że co prawda pozytywne zmiany są, ale ich tempo pozostawia wiele do życzenia.
Niestety największe miasto regionu pobiło swój niechlubny rekord z 4 stycznia 2021 roku, kiedy zajęło drugie miejsce na świecie pod względem zanieczyszczenia powietrza. Dwa tygodnie później w poniedziałek 18 stycznia 2021 roku, o godz. 12:00 mieliśmy we Wrocławiu tak bardzo zanieczyszczone powietrze, że według szwajcarskiego raportu IQAir (opierającego się o współczynnik AQI (Air Quality Index)), wyprzedziliśmy nawet Dhakę (stolicę Bangladeszu), Delhi (stolicę Indii), a także kilka innych miast kojarzonych w ostatnich latach głównie z rekordowym poziomem zanieczyszczeń powietrza.
Warto przywołać też Jelenią Górę, gdzie smogowe wskaźniki z 18 stycznia były również fatalne. Jednakże dopuszczalne poziomy stężenia najmniejszych pyłów PM 2,5 w stolicy Dolnego Śląska były w nocy przekroczone aż 4-krotnie!
Oto pełne zestawienie TOP10 (na dzień 18 stycznia 2021 roku, godzina 12:00):
1. Wrocław, Polska
2. Dhaka, Bangladesz
3. Delhi, Indie
4. Kalkuta, Indie
5. Lahore, Pakistan
6. Karaczi, Pakistan
7. Warszawa , Polska
8. Mediolan, Włochy
9. Ułan Bator, Mongolia
10. Biszkek, Kirgistan
Pojawia się zatem pytanie – czy władze Wrocławia robią wystarczająco dużo, żeby tego problemu się pozbyć? Skoro od ponad 5 lat słyszymy, że zjawisko smogu w aglomeracji wrocławskiej jest duże, to dlaczego przez tyle lat skala działań jest wciąż niewystarczająca? Zamiast spadać w rankingach, zostajemy liderami takich niefortunnych zestawień i możemy (niestety) “reklamować się” jako miasto z najgorszym powietrzem na świecie.
Oczywiście, aktualnym powodem smogu, może być najchłodniejszy od dawna weekend (15-17 stycznia 2021 r.) w Polsce z lokalnymi rekordami niskich temperatur, co wpłynęło na to, że wielu mieszkańców chciało maksymalnie dogrzać swoje domy i mieszkania, m.in. ci, którzy nie posiadają ekologicznych źródeł ciepła. Jednak, jako miasto nowoczesne nie możemy polegać na warunkach atmosferycznych panujących za oknem. Bądź być zależnym od losu.
Próby poprawy sytuacji, ale zbyt nieśmiałe
Rządowy program „Czyste Powietrze” nie wystarcza i lokalny wrocławski program „Kawka plus” również nie wystarcza. Program „Termo kawka” to wręcz obowiązek dla dużych miast wojewódzkich. O akcji „Zmień piec” dowiedziałem się dopiero w momencie, kiedy sam zacząłem szukać informacji na ten temat w sieci. Uważam, że miasto powinno być wręcz oklejone takimi informacjami wobec tak gigantycznego zjawiska. Podobno były plakaty na osiedlach, jak i informacje w szkolnych dziennikach elektronicznych dla rodziców. Jednakże jako osoba zainteresowana sprawami miasta, dziwi mnie, że nawet nie trafiłem do tej pory na żadną wiadomość w tym zakresie. Jeśli problem jest ogromny, to reakcja powinna być zdecydowanie bardziej intensywna. W mojej opinii kampania informacyjna „Wrocław bez smogu” również nie była wystarczająco głośna.
Czy włodarze miasta i urzędnicy zrobili wystarczająco dużo, żeby zadbać o zdrowie publiczne? Pełnomocnik Prezydenta Wrocławia ds. wymiany źródeł ogrzewania Rafał Guzowski podał w październiku 2020 roku informację, iż we Wrocławiu do wymiany pozostaje 4 tys. pieców w budynkach w 100 proc. należących do gminy, 8 tys. pieców we wspólnotach mieszkaniowych i 8 tys. w domach jednorodzinnych. Od razu nasuwa się pytanie, dlaczego miasto od kilku lat walcząc ze smogiem, nie zdążyło jeszcze wymienić tych 4 tys. pieców w budynkach należących w 100 proc. do gminy? To mogło być zrobione znacznie wcześniej. Sądzę, że skala działań w ostatnich latach była jednak niewystarczająca. Należy zintensyfikować działania w ramach wymienionych programów, zaplanować kolejne etapy walki ze smogiem i zaprzestać w przodowaniu w najbardziej niechlubnych rankingach. Może potrzebny jest panel dyskusyjny z władzami Krakowa? Poszukajmy rozwiązań tam, gdzie widać poprawę.
Niska skuteczność
Absolutnie nie możemy mówić o wysoce skutecznej walce ze smogiem we Wrocławiu, jeśli w 2021 roku zajmujemy okresowo pierwsze lub drugie miejsce w światowych rankingach złej jakości powietrza. Dlatego uważam, że włodarze miasta i urzędnicy mogliby zintensyfikować działania, żeby przyśpieszyć proces polepszenia jakości powietrza, bo przecież to ich pomysły i działania mają być katalizatorem zmian – w tym przypadku jak najszybszych zmian.